Czym kierować się przy wyborze płaszcza?

Gdybym miała wymienić elementy garderoby, bez których nie wyobrażam sobie życia. Długi płaszcz z pewnością wylądowałby na podium. Wiosną i jesienią najczęściej noszę trencze przewiązywane w pasie. Uwielbiam je głównie za funkcjonalność – cokolwiek do nich dobierzesz pasuje idealnie. Zimą albo przynajmniej w okresie, który powinien być zimą, płaszcze do ziemi są dla mnie absolutną podstawą. Zazwyczaj wybieram te najbardziej obszerne o oversizowym kroju. Dzięki temu mam pewność, że każdy ciepły sweter z mojej szafy, najprościej mówiąc zmieści się pod spód.
Dlaczego wełna?
Jeżeli tak jak ja jesteście zmarzluchami, którym potrafi być zimno o każdej porze roku, zrozumiecie, że pierwsze, na co zwracam uwagę podczas zakupu płaszcza zimowego, to skład. Żeby okrycie wierzchnie było naprawdę ciepłe, nie musi być grube i niewygodne. Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że im więcej wełny w składzie, tym płaszcz grzeje nas bardziej. Swoje dobre właściwości izolacyjne materiał zawdzięcza głównie konstrukcji włókien. Ich łuskowaty kształt sprawia, że wełna świetnie zatrzymuje powietrze – a w związku z tym nie pozwala ujść ciepłu naszego ciała na zewnątrz. Ponadto wełna ogrzewa nawet, gdy jest wilgotna, a to oznacza, że jeżeli zmoczy nas deszcz nie zmarzniemy (przynajmniej nie szybko). Zupełnie inaczej jest z bawełną, która od razy po zmoczeniu staje się nieprzyjemna w dotyku i zimna.
Po co mówić o tym wszystkim, gdy wiosna za pasem? Dlatego, że podczas końcówek wyprzedaży można upolować naprawdę piękne i dobre jakościowo płaszcze za jedną dziesiątą pierwszej ceny. To element garderoby, który dużo wolniej niż inne ulega sezonowym trendom, dlatego nie musicie obawiać się, że w trakcie następnej zimy okaże się już niemodny. Jeśli zainwestujecie w obszerny, długi płaszcz gwarantuję, że będzie wam służył przez długie, długie lata. Ten w kolorze wojskowej zieleni, o klasycznym kroju, który mam na sobie na zdjęciach, jest w mojej szafie już ładnych kilka sezonów. Połączyłam go z kozakami na słupku polskiej marki PASO a PASO. Chociaż buty są w mojej garderobie od niedawna, już wiem, że niejedna zima jeszcze przed nami.
fot. Ewelina Jamka
SHOP MY LOOK
Płaszcz Zara (podobny tutaj i tutaj)
Buty PASO a PASO (podobne tutaj)
Golf Massimo Dutti (podobny tutaj i tutaj)
Spódnica Zara (podobna tutaj)
Torebka Zofia Chylak (dostępna tutaj)
Przeczytaj również
- 15 grudnia 2019
O KAPELUSZACH I DEADLINACH
Jak zostałam najgorszą blogerką wszech czasów? Macie czasami tak, że bierzecie na głowę zdecydowanie za dużo projektów, a później wszystkie deadline zbierają się w jeden wieczór i atakują znienacka? Zegary tykają, a wy zastanawiacie się, […]
Wszystkich komentarzy: 2
Długi, oczywiscie wełniany, klasyczny płaszcz i długie, oczywiście zamszowe kozaki, bosko.
Ten Twój prezentuje się super, ja najczęściej sięgam po płaszcze jednak wczesną wiosną, to jest idealny moment by mój wyciągnąć